Bp Balcerek: bluźnierstwa nie powinny nas przerażać
Niech nas nie przerażają bluźnierstwa i napaści na naszą wiarę. To zaledwie mała cząstka tego, co w niektórych częściach świata cierpią chrześcijanie, a co może stać się i naszym udziałem – mówił w święto Przemienienia Pańskiego bp Grzegorz Balcerek.
Poznański biskup pomocniczy odprawił uroczystą mszę św. w sanktuarium Przemienienia Pańskiego. Stanowi ono część najstarszego poznańskiego szpitala, założonego przez Siostry Miłosierdzia św. Wincentego a Paulo.
Bp Balcerek nawiązał w homilii do historii nawrócenia André Frossarda i przekonywał, że Bóg dopuszcza na nas różne udręki, byśmy upodobnili się do Chrystusa, a przez to zostali ogarnięci jeszcze większą chwałą.
„Dlaczego Chrystus przemienił się wobec wybranych Apostołów? Było to dla nich umocnienie na czas Męki, była to zapowiedź zmartwychwstania ciała Jezusa po strasznym sponiewieraniu przy biczowaniu, drodze krzyżowej i ukrzyżowaniu” – mówił bp Balcerek.
Poznański biskup pomocniczy przekonywał, że błędem jest szukanie na modlitwie jedynie pociech i światła wewnętrznego.
„Mówią znawcy życia duchowego: tysiąc godzin modlitwy w pocieszeniu ma mniejszą wartość niż jedna godzina modlitwy w udręce, oschłości i ciemności. Ale jeśli Pan Jezus dopuszcza w naszym życiu takie chwile światła i radości – przyjmijmy je z pokojem i wdzięcznością” – zauważył bp Balcerek.
Kaznodzieja porównał także codzienną Eucharystię do cudu przemienienia. „To się dokonuje przez wiarę, poza naszymi zmysłami, ale prawdziwie tak jest – uczestniczymy w cudzie przemienienia” – mówił biskup pomocniczy archidiecezji poznańskiej.
Bp Balcerek pozdrowił szczególnie wszystkich chorych oraz dyrekcję, lekarzy, pielęgniarki i pracowników Szpitala Przemienienia Pańskiego, a także siostry szarytki opiekujące się sanktuarium.
Filipińscy biskupi wzywają wiernych do postu i modlitwy, jako przebłagania za bluźnierstwa, którego dopuścił się prezydent kraju Rodrigo Duterte. Podczas jednego z czerwcowych przemówień polityk w wyjątkowo obraźliwy sposób wypowiadał się o Bogu.
Episkopat Filipin wzywa katolików z całego kraju do zjednoczenia się w modlitwie dn. 16 lipca, a także do podjęcia trzydniowego postu w dniach 17-19 lipca. Jak można przeczytać w oficjalnym komunikacie, wspólną intencją postu i modlitwy w tych dniach ma być wyproszenie "Bożego miłosierdzia dla tych, którzy zbluźnili przeciwko Imieniu Bożemu, którzy mówią oszczerstwa i zaświadczają o nieprawdzie oraz za tych którzy dopuszczają się morderstwa lub usprawiedliwiają je, jako metodę zwalczania przestępczości w kraju".
Sto dni temu Karol Nawrocki stanął w Sejmie, złożył przysięgę i – wbrew przyzwyczajeniom ostatnich lat – nie zaczął swojej prezydentury od wojennego okrzyku, tylko od wezwania do jedności i osobistego przebaczenia. W inauguracyjnym orędziu nie było ani fajerwerków PR, ani łzawych opowieści o własnym życiu. Był za to bardzo konkretny plan: „Plan 21”, mocne akcenty suwerenności, sprzeciw wobec dalszego oddawania kompetencji do Brukseli, wsparcie dla inwestycji strategicznych – od CPK po modernizację armii – oraz zapowiedź naprawy ustroju i pracy nad nową konstytucją do 2030 roku. Do tego diagnoza: lawinowo rosnący dług, kryzys demograficzny, zapaść mieszkalnictwa.
„Polska jest na bardzo złej drodze do rozwoju” – powiedział prezydent. Trudno się z tą diagnozą spierać, nawet jeśli ktoś nie głosował na Nawrockiego. Minęło raptem sto dni i nagle okazuje się, że za wszystkie niepowodzenia rządu odpowiada właśnie on. Koalicja Obywatelska wypuszcza grote-skowy filmik, w którym prezydent zostaje ochrzczony „wetomatem”. Ugrupowanie, którego lider sam przyznał, że zrealizował około 30 procent własnych „100 konkretów na 100 dni” – ale w… 700 dni – teraz chce rozliczać głowę państwa z każdej decyzji. Donald Tusk już tłumaczył obywatelom, że obietnice go nie obowiązują, bo nie dostał „100 procent władzy”, więc trzydzieści procent powinno nam wystarczyć. Problem w tym, że dzień przed zaprzysiężeniem rządu, już po znanych wynikach i podziale mandatów, z sejmowej mównicy w dość butnym tonie te same zobowiązania potwierdzał, trzymając w ręku słynny program.
Już sam program konferencji intryguje. Co więcej, świetnie rezonuje on z niedawnym apelem papieża Leona XIV, by podchodzić do AI opierając się na edukacji, etyce i odpowiedzialności. Tak, by sztuczna inteligencja stała się sprzymierzeńcem, a nie zagrożeniem.
Proszę wyobrazić sobie świat, w którym nastolatek, scrollując nocą przez ekran, pyta chatbota o sens życia. A ten – z błyskiem algorytmu – odpowiada: "Sens? To ty go tworzysz, kolego. Oto przepis: 42% TIK-TOK, 30% memy i reszta na Netflixie". Śmiech? Może. Ale aż strach myśleć, co za tym się kryje – brak etyki i manipulacja emocjami, karmiona danymi z twoich lajków i scrolli. Brzmi jak science-fiction? A jednak to już nasza codzienność. Dlatego głos w sprawie sztucznej inteligencji coraz częściej zabiera także Watykan. Sam papież Leon XIV, na niedawnej audiencji dla uczestników międzynarodowego spotkania poświęconego godności dzieci i młodzieży w epoce AI, mówił o cieniach, jakie rzucają algorytmy na młode umysły: o uzależnieniu od wirtualnych luster, o tożsamości budowanej z pikseli zamiast relacji, o świecie, gdzie empatia staje się luksusem, a dezinformacja – normą. "Potrzebna jest ciągła edukacja i wychowywanie młodych pokoleń…., trzeba edukować i wychowywać do odpowiedzialności” – te słowa papieża brzmią jak dzwon alarmowy w cybernetycznym chaosie. Ostrzegają przed iluzją, gdzie algorytmy stają się substytutem matczynego uścisku czy ojcowskiej rady, a generatywna AI – cichym architektem sumień. Papież nie straszy – wzywa. Rodziców, szkoły, uczelnie: odzyskajmy ster, zanim będzie za późno. W tym apelu, co warto podkreślić, kryje się też nadzieja: AI może być narzędziem, nie zagrożeniem. Narzędziem - bardzo pomocnym.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.