Reklama

Na krawędzi

Tak!

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Tak! W ten sposób od jakiegoś czasu podpisują swoje listy do mnie przyjaciele z Ukrainy. Tak dla demokracji, tak dla praw ludzkich i obywatelskich, tak dla rozwoju i bezpieczeństwa, tak dla systemu wartości, u źródeł którego jest chrześcijaństwo. W ostatnim liście Ania z Kijowa napisała mi, że pomarańczowa rewolucja to dopiero pierwszy krok, wygrane wybory prezydenckie drugi, a przed nami jeszcze całe życie. I to jest prawda - rok 2005 otwiera przed nami niebywałą, historyczną szansę budowania partnerskich i rzeczywiście przyjaznych relacji z sąsiadami, z którymi w przeszłości układało nam się raczej źle.
Kijów z okolicami to niemal pięć milionów ludzi - nad miastem górują wieże cerkwi i kościołów: jest wspaniała Ławra, jest św. Zofia (do tej pory, niestety, muzeum), jest św. Michał i przepiękny, strzelisty św. Andrzej, jest katolicki św. Aleksander i greckokatolicka Mogiła Askoldowa, gdzie modlił się Ojciec Święty. Z każdego zakątka miasta przebija pamięć o przeszłości kraju i miasta, które mozolnie próbowało budować swoją tożsamość na chrześcijaństwie. Głębokość i dosłowność tych starań widać najwyraźniej w sieci pustelnicznych korytarzy w stromym zboczu nad Dnieprem. Wszystko to jest prawda - ale straszną prawdą jest i to, że znakomita większość tych pięciu milionów ludzi jest potwornie wyniszczona przez dziesięciolecia komunizmu, że ich świat wartości jest w proszku, że tak pięknie ostatnio wyrażona solidarność społeczna ma na razie bardzo płytkie korzenie. Od chrześcijaństwa dawno ich odpędzono, komunizm się rozsypał jak domek z kart i pozostawił zgliszcza, na to miejsce weszła pustka, a zagraża konsumpcyjny nihilizm. Przyjdzie teraz żmudne budowanie, przyjdzie czas szarej codzienności i prób w jakiś sposób trudniejszych niż trwanie na śniegu i mrozie w miasteczku namiotowym. Listopadowy i grudniowy protest jest dziełem oszałamiającym wielkością - naprawdę rodził się na nowo naród ukraiński. Teraz trzeba zrobić wszystko, by pomarańcze się nie zmarnowały.
My, Polacy, mamy teraz w Kijowie i na Ukrainie dobrą opinię. W stosownym momencie zachowaliśmy się tak, jak trzeba. Koniecznie musimy to kontynuować - i to na wszystkich poziomach. Jest tu praca dla polityków, jest praca dla biznesmenów, jest praca dla organizacji pozarządowych i dla wspólnot kościelnych. Rola tych ostatnich wydaje mi się kluczowa. Boję się o Ukrainę, jeśli zrzuciwszy komunistyczny gorset, nie będzie budować swojego „kręgosłupa” na mocnym systemie wartości, na chrześcijaństwie. I tu możemy naprawdę bardzo pomóc. Możemy - ale jest jeden warunek. Musimy pomagać z ogromną pokorą. Żadnego pouczania na siłę - potrzebne jest wspólne budowanie, w którym obie strony muszą wiele dać i mogą wiele skorzystać. To trudny warunek - nam, Polakom, nie brakuje zadufania, radzi zadzieramy głowę, lubimy potrzeć z wyższością.
Nie mamy podstaw do zarozumiałości. Przeciwnie, mamy wiele do zrobienia w Polsce, bośmy dużo czasu i dobrych okazji zmarnowali. Niektórzy mówią, byśmy dlatego właśnie zajęli się swoimi problemami, zamiast prężyć wątłe muskułki i biec pomagać innym. Nie ma zgody, pomagając jednak braciom ze Wschodu, budując partnerską współpracę, dając siebie dla nich, przy okazji rozwiążemy niejeden z naszych problemów.
Tak właśnie pomyślało mi się, gdy z radością dowiedziałem się o zwycięstwie pomarańczowych... Przed nimi całe życie. Przed nami też. Tak!

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2005-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Leon XIV na Pasterce: Bóg nie daje nam czegokolwiek, ale samego siebie

2025-12-24 22:58

[ TEMATY ]

pasterka

Papież Leon XIV

Vatican Media

Wszechmoc Boga rozbłyska w bezsilności noworodka – podkreślił Papież w homilii podczas Pasterki. Dodał, że dopóki noc błędu zaciemnia prawdę, iż Pan zechciał objawić się człowiekowi jako człowiek dopóty „nie ma miejsca dla innych, dla dzieci, dla ubogich, dla obcokrajowców” – informuje Vatican News.

„Elokwencja Wiecznego Słowa rozbrzmiewa w pierwszym kwileniu niemowlęcia; świętość Ducha Świętego jaśnieje w tym małym ciałku, świeżo umytym i owiniętym w pieluszki” – zaznaczył Papież.
CZYTAJ DALEJ

W Jezusie Bóg naprawdę jest z nami

2025-12-24 13:15

[ TEMATY ]

rozważania

Ks. Krzysztof Młotek

BP KEP

Fragment wyrasta z czasu po powrocie z wygnania. Jerozolima jest znowu zamieszkana, lecz doświadcza jeszcze kruchości i wstydu. Werset otwierający brzmi jak ślubowanie: „dla Syjonu nie umilknę”. W hebrajskim nie jest jasne, czy mówi prorok, czy sam Pan. Ta dwuznaczność jest teologiczna. Słowo Boga przechodzi przez usta człowieka i staje się jego gorliwością. Dwa pojęcia są kluczowe. „Sprawiedliwość” (ṣedeq) to wierność Boga przymierzu, która naprawia relację i porządek. „Zbawienie” (yešuʿah) to akt ocalenia, który ma rozbłysnąć jak zorza i jak pochodnia.
CZYTAJ DALEJ

Miał być prezent, wyszła rózga

2025-12-25 06:33

[ TEMATY ]

Samuel Pereira

Materiały własne autora

Samuel Pereira

Samuel Pereira

W sporze o ostatnie decyzje sądu i działania prokuratury warto na chwilę odłożyć emocje i wrócić do podstaw. Nie politycznych sympatii ani medialnych narracji, lecz do prawa. Bo niezależnie od tego, kogo dotyczą sprawy i jakie budzą emocje, procedura karna i nie tylko, ale litera prawa mają swoje jasno określone reguły.

Sąd, rozpatrując wniosek o zastosowanie tymczasowego aresztu, musi mieć dostęp do całości materiału dowodowego, którym dysponuje prokuratura. To nie jest kwestia uznaniowa ani „dobrej woli” sędziego, lecz wymóg wynikający wprost z kodeksu postępowania karnego. Niby drobiazg, ale gdy podważany, urasta do rangi Dużego Sporu. Gdyby sprawa nie dotyczyła znanego polityka prawicy, to żaden prawnik nie podważałby rzeczywistości, w której jeżeli materiał jest niepełny, to sąd nie tylko może, ale wręcz musi wstrzymać się z decyzją. W przeciwnym razie odpowiadałby za rozstrzygnięcie podjęte bez pełnej wiedzy.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję