Reklama

Cześć Maryi, cześć i chwała...

Niedziela sandomierska 19/2007

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Ks. Krzysztof Sudoł: - Ksiądz Infułat znany jest w całej diecezji jako szczególny czciciel Matki Bożej i wielki propagator Jej kultu.

Ks. inf. Edmund Markiewicz: - Myślę, że każdy, kto kocha Chrystusa, kocha Matkę Bożą. Maryjność jest wpisana w polską pobożność od samego początku istnienia naszego Narodu: można przywoływać wielkie postaci z historii, gorliwych czcicieli Bożej Rodzicielki, ot choćby z naszych czasów Prymasa Wyszyńskiego, Ojca Maksymiliana, naszego wielkiego Jana Pawła II - wszyscy ludzie święci, którzy od Matki Bożej i z Nią uczyli się świętości. Ponad 20 lat obserwuję tutaj w Janowie, jak mocno i głęboko pobożność maryjna przemienia ludzkie życie.

- Janów Lubelski i sanktuarium janowskie jest taką szkołą świętości. Proszę powiedzieć nam o tych „janowskich lekcjach”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

- Czuję się zaszczycony tym stanowiskiem, które przypadło mi pełnić w miejscu, jakie Matka Boża sama sobie wybrała, bo w 1645 r., w końcu listopada i na początku grudnia dwukrotnie ukazała się Wojciechowi Boskiemu, mieszkańcowi tych terenów. Najświętsza Panna poleciła podczas objawień, aby „władzom, czyli ówczesnemu proboszczowi, przekazał Jej pragnienie, by w tym miejscu chwała Boża była czyniona - aby chwała mojego Syna w tym miejscu była sprawowana i moja pamiątka”. Wobec niewiary ówczesnych władz objawienie się powtórzyło i przedstawiciele biskupa krakowskiego przyjechali tutaj badać prawdziwość tego zdarzenia. Znak towarzyszący objawieniu - pojawienie się cudownego źródła, którego woda leczyła, utwierdził w prawdziwości tego zdarzenia i już po roku wydano oficjalne pozwolenie na zbudowanie kaplicy na miejscu objawienia. Ludzie zaczęli przychodzić tutaj natychmiast - tak powstało i rozwinęło się to szczególne miejsce. Jego historia dość ciekawa i momentami burzliwa, kiedy ją śledzimy, potwierdza, że Matka Boża wybrała sobie to miejsce i chce, aby tutaj, w Janowie Lubelskim, „chwała Jej Syna i Jej pamiątka” się dokonywała. Tego, że chce, doświadczamy tutaj nieustannie.
„Po całej Koronie Polskiej sława Matki z Janowa się szerzy” - mówią kroniki królewskie i był nawet czas, kiedy janowskie sanktuarium „konkurowało” z popularnością Jasnej Góry. Ale nie o to chyba chodzi - chciałbym jedynie podkreślić, że pragnienie Matki Bożej realizowało się tak mocno, że nawet okoliczności i warunki historyczne - bardzo trudne dla tego miejsca - nie przeszkodziły, aby łaski przekazywane za Jej pośrednictwem spływały na przychodzących do Janowskiej Matki. Patrząc nawet z dzisiejszej perspektywy na trudne czasy ruskiego zaboru: kasata Dominikanów, opiekujących się Cudownym Obrazem, uniemożliwienie pielgrzymom z Galicji i innych terenów Polski przychodzenia tutaj i swoiste osłabienie kultu, nie zabiły tego miejsca. Istniejąca księga łask i cudów, mocno podniszczona i wybrakowana przez czasy wojny, jest swoistym dowodem umiłowania przez Matkę Bożą janowskiego miejsca.

- Świetlana historia pisze się przez teraźniejszość. „Dzisiaj”, kiedy wszyscy straszą trudnymi czasami dla Kościoła, pogłębiającym się procesem odchodzenia, laicyzacją, jak Ksiądz Infułat widzi „jutro” wiary przez pryzmat tego miejsca?

- 8 września 1985 r. koronacja obrazu stała się jakby graniczną datą odnowienia kultu w Janowie. Patrząc z czysto ludzkiego punktu widzenia, myślę, że bez Jej błogosławieństwa nie bylibyśmy w stanie dokonać tylu materialnych inwestycji, które zmieniają oblicze janowskiego sanktuarium. W ciągu roku ponad 20 tys. ludzi przybywa tutaj: dzieci pierwszokomunijne, grupy młodzieży, indywidualni pielgrzymi. 350 lat obecności obrazu owocuje. Cieszę się, że janowskie sanktuarium poszerza cześć Matki Bożej. A patrząc przez pryzmat historii janowskiego sanktuarium, można być pewnym, że z Matką Bożą się nie przegrywa - wyprowadziła nas z o wiele cięższych doświadczeń i trudności, więc jestem przekonany, że poradzi sobie i z dzisiejszymi.

- Czy tutaj w Janowie Ksiądz Infułat widzi, jak Matka Boża wygrywa?

- Nad Janowem Matka Boża rozpostarła swoisty parasol: dookoła trąby, grady, straszne zjawiska meteorologiczne, a w Janowie spokój. Często to mówię moim parafianom i wszystkim, którzy do Janowa przyjeżdżają. Przywołuję wydarzenie z 1939 r., kiedy na początku II wojny światowej bomba spadła na kościół, przebiła strop, spadła na posadzkę, nie wybuchła, nawet posadzka nie popękała. Trzeba więcej?

2007-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

W Neapolu powtórzył się „cud krwi św. Januarego”

2025-12-18 09:45

[ TEMATY ]

św. January

cud św. Januarego

commons.wikimedia.org

Cud św. Januarego

Cud św. Januarego

W katedrze Neapolu miał miejsce kolejny w tym roku „cud krwi świętego Januarego”. Jak poinformowała archidiecezja neapolitańska, krew w relikwiarzu została odkryta o godzinie 9:13 we wtorek 16 grudnia „w stanie półpłynnym”. Do zakończenia Mszy św. o godz. 10:05 uległa całkowitemu skropleniu.

Od wieków cud krwi św. Januarego ma miejsce tradycyjnie trzy razy w roku: w sobotę przed pierwszą niedzielą maja, czyli w święto przeniesienia relikwii świętego do Neapolu, w dniu jego liturgicznego wspomnienia 19 września oraz 16 grudnia - dniu upamiętniającym ostrzeżenie przed erupcją Wezuwiusza w 1631 r. Zmiana konsystencji zakrzepłej krwi męczennika uważane jest za zapowiedź pomyślności dla Neapolu i jego mieszkańców. Cud przyciąga rzesze wiernych i widzów. Jego brak jest uważany przez neapolitańczyków za zły znak. Tak było np. w latach pandemii koronawirusa w 2020 i 2021 roku.
CZYTAJ DALEJ

Nigeria: Bandyci porwali 13 wiernych z kościoła w środkowej części kraju

2025-12-18 08:18

[ TEMATY ]

Nigeria

Adobe Stock

ZDJĘCIE ILUSTRACYJNE

ZDJĘCIE ILUSTRACYJNE

Co najmniej 13 wiernych zostało porwanych przez uzbrojonych bandytów, którzy zaatakowali kościół w stanie Kogi w środkowej Nigerii, poinformował w środę Kingsley Fanwo, stanowy komisarz ds. informacji.

Atak przeprowadzono w niedzielę w Ayetoro-Kiri, miejscowości położonej w trudnodostępnej, porośniętej lasem deszczowym części kraju.
CZYTAJ DALEJ

Prezydent: Pałac Prezydencki to nie jest miejsce, w którym nadal powinien stać Okrągły Stół

2025-12-18 12:54

[ TEMATY ]

Karol Nawrocki

PAP/Albert Zawada

Z całą pewnością Pałac Prezydencki, to nie jest miejsce, w którym nadal powinien stać Okrągły Stół, miejscem w którym powinien się on znaleźć jest Muzeum Historii Polski - powiedział w czwartek prezydent Karol Nawrocki. W Pałacu Prezydenckim trwa demontaż Okrągłego Stołu.

W Pałacu Prezydenckim rozpoczął się proces przeniesienia Okrągłego Stołu do Muzeum Historii Polski. pic.twitter.com/imuEqfTBfi
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję