Gdy myśli się o Spichlerzu Brata Alberta, wydaje się, że istnieje w Zamościu od zawsze – tak mocno wpisał się w Zamość, w parafię i lokalną społeczność. Tymczasem to dopiero siedem lat. Dla tych, którzy angażują się tu na co dzień, to aż siedem, bo czas w tym miejscu płynie wyjątkowo szybko.
Spichlerz powstał przede wszystkim po to, by „ratować” żywność przed zmarnowaniem. Z czasem jego działalność się rozszerzyła. Dziś, obok przeciwdziałania marnowaniu jedzenia, to miejsce realnej pomocy ubogim, bezdomnym i wszystkim, którym w codzienności po prostu brakuje. Tu każdego dnia miłość wyraża się w działaniu – głodnych nakarmić.
Nie byłoby Spichlerza bez kilkunastoosobowej Drużyny Alberta, która wolontariacko wykonuje ogromną pracę: odbiera produkty z marketów, przygotowuje paczki świąteczne, rozmawia z potrzebującymi, a czasem po prostu sprząta.
Kilka dni po rocznicy powstania diecezji zamojsko-lubaczowskiej do katedry przybyli kapłani, osoby życia konsekrowanego i wierni świeccy.
Wielki Czwartek to szczególny dzień rozpoczynający czas Triduum Paschalnego. To także dzień dziękczynienia za ustanowione przez Chrystusa w Wieczerniku sakramenty Eucharystii i kapłaństwa. Tego dnia przed południem w katedrach sprawowana jest Msza Krzyżma Świętego. Tak też było w Zamojskiej Katedrze. Koncelebrowanej Eucharystii przewodniczył pasterz diecezji, bp Marian Rojek. Wraz z nim przy ołtarzu modlili się: biskup pomocniczy Mariusz Leszczyński, biskup senior Jan Śrutwa oraz licznie zgromadzeni kapłani diecezjalni i zakonni, alumni seminarium duchownego, osoby życia konsekrowanego oraz wierni świeccy.
Pytanie: „Czy Ty jesteś Tym, który ma przyjść, czy innego mamy oczekiwać?” – jest zaskakujące. Przecież spotkali się już wcześniej przy Jordanie. Wtedy, gdy Jezus przyszedł do Jana i poprosił o chrzest. Tydzień temu słyszałem, jak wołał: „Przygotujcie drogę Panu, prostujcie ścieżki Jego”. A dziś? Dziś przeżywa wewnętrzny dramat opuszczenia.
O sprawie poinformowała Fundacja Życie i Rodzina. – Aborcyjny Dream Team szczuł i szczuł, aż w końcu są efekty.
W ostatnim czasie doszło do serii ataków na działaczy pro-life, którzy protestują przeciwko działalności tzw. przychodni aborcyjnej na ul. Wiejskiej – wskazuje w rozmowie z „Naszym Dziennikiem” Krzysztof Kasprzak z Fundacji Życie i Rodzina. Jak relacjonuje, podczas jednego z ataków kobieta podeszła z wiaderkiem i wylała bliżej niezidentyfikowaną lepką ciecz na wolontariuszy. – Została zatrzymana przez policję, ale… bardzo szybko zwolniona! Natomiast mężczyzna, który był z tą kobietą, pobił pikietujące dziewczyny – wybrał moment ataku, kiedy były same, bez chłopaków w pobliżu. Jedną popchnął, drugą uderzył w twarz i rozbił jej wargę. Inny mężczyzna wparował w zgromadzenie, przewrócił stolik i niszczył sprzęt – wylicza Krzysztof Kasprzak. – Mamy do czynienia z bezprawiem w AboTaku i bezprawiem na ulicy – ocenia.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.