Odwracając chronologię, najpierw należy wspomnieć lata 90. i słynne wykopaliska archeologiczne odsłaniające kulturę przeworską, aby potem cofnąć się myślami do września 1939 r., kiedy to ostrzał artyleryjski rozrywał ziemię, na której już wtedy znajdowała się drewniana świątynia. Jak to możliwe, że ogień dział niemieckiej 4. Dywizji Pancernej nie zmiótł z ziemi kościoła, który przetrwał do dziś? Dla jednych to cud, dla innych bitewna logika wroga nakazująca nie niszczyć obiektu, który był znakomitym punktem orientacyjnym dla niemieckiego lotnictwa.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
