Innowacyjny projekt nanokaplicy w parafii Imienia Jezus w Poznaniu łączy duchowość z najnowocześniejszymi technologiami inteligentnych domów.
Nowoczesny zamek do drzwi
Kaplica jest sterowana asystentem sztucznej inteligencji z czatu GPT. Umożliwia to jej otwarcie za pomocą aplikacji Fibaro specjalnym przyciskiem: „otwórz drzwi”. Po zweryfikowaniu użytkownik może wejść do kaplicy na modlitwę, spotkania grup czy rozmowy przy kawie. Asystent czatu GPT pomaga w poruszaniu się po kaplicy i obsłudze ekspresu do kawy. Na miejscu jest dostęp do Wi-Fi, ekspresu do kawy oraz toalety. To rozwiązanie odpowiada na potrzeby parafian, którzy np. rankiem, jeszcze przed pracą, pragną przyjść na modlitwę, albo po położeniu dzieci spać, po godz. 21, wyciszyć się w obecności Najświętszego Sakramentu czy powierzyć Bogu swoje sprawy.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Asystent sztucznej inteligencji zbiera wiedzę o Kościele, czyli wszystkie dokumenty Kościoła, Pismo Święte, i odpowiada na wszystkie pytania dotyczące wiary i duchowości. Sztuczna inteligencja pomaga w ten sposób, ponieważ ludzie nie są w stanie sprawdzić wszystkich informacji czy przeczytać wszystkich encyklik papieży, Kodeksu prawa kanonicznego czy dokumentów soborów, a sztuczna inteligencja znajduje odpowiedź na pytania we wszystkich dokumentach w sekundę. Posiada także wiedzę lokalną – np. gdzie jest usytuowana kaplica, kto jest proboszczem, jak można się z nim skontaktować, kiedy są odprawiane Msze św. i inne nabożeństwa. Ma również wiedzę biblijną, może streszczać fragmenty Pisma Świętego, przeczytać je i odpowiedzieć na pytania.
Dostępna 24 godziny na dobę
– O każdej porze dnia czy nocy parafianie moją dostęp do pomieszczeń; mogą przyjść i korzystać z nich. W ciągu całego dnia przychodzą m.in. matki z małymi dziećmi i wierni; np. „Kawa z księdzem” gromadzi ok. 30 osób na rozmowach z kapłanem na różne tematy – wyjaśnia ks. Radosław Rakowski, proboszcz parafii Imienia Jezus w Poznaniu. Takich spotkań odbywa się dwadzieścia tygodniowo. Wspomniana „Kawa z księdzem” ma miejsce w każdy wtorek w godz. 8-10. Uczestnicy tych spotkań przychodzą i wychodzą o różnych godzinach, piją kawę i rozmawiają, niektórzy opowiadają o tym, co u nich słychać, inni dzielą się swoim świadectwem, jeszcze inni siedzą w ciszy. Dzieci układają klocki, a dorośli się nimi opiekują. Bywa, że ktoś przynosi ciasto czy prezenty. Czasami ktoś prosi o spowiedź lub modlitwę. Wszystkich gromadzących się w tym domu modlitwy i spotkań wita napis: „Jezus + my”, który przypomina, że najważniejsza jest relacja z Chrystusem, że jest ona fundamentem wiary i życia, a opiera się na miłości do Boga i bliźniego oraz na korzystaniu z sakramentów.
– Mam nadzieję, że inne parafie też wprowadzą ten projekt. Daje on nowe spojrzenie na parafię i Kościół, bardziej wspólnotowe. Pomaga jeszcze lepiej budować społeczność Łaciny i pozwala o wiele bardziej wykorzystywać kaplicę jako miejsce spotkań – wyjaśnia ks. Rakowski.
Stajemy się gospodarzami
Reklama
– Widzimy, że wiele osób korzysta z kaplicy rano bądź wieczorem, a grupa modlitwy kontemplacyjnej spotyka się o godz. 22.20 – mówi Paweł Piasecki, jeden z twórców aplikacji. – Wiele to zmienia w myśleniu – podkreśla. I tłumaczy: – Sami możemy otworzyć kaplicę i w ten sposób stajemy się w pewnym sensie jej gospodarzami. To zmienia myślenie: nie jest tak, że ktoś przychodzi i otwiera nam to miejsce, ale sami mamy do niego dostęp i sami musimy utrzymać je w czystości, posprzątać i o nie zadbać. Mamy w tym pełną wolność.
Część życia
Na początku, kiedy p. Adrianna Szałata dowiedziała się, że powstanie aplikacja, było to dla niej dużym zaskoczeniem. Kiedy jednak zaczęła funkcjonować, okazało się, że bardzo ułatwia jej to przychodzenie do kaplicy i przebywanie w niej. – Nie musiałam pamiętać o tym, czy mam klucz, lub prosić księdza, aby mi otworzył drzwi, ale o każdej porze dnia czy późnym wieczorem mogłam przyjść do kaplicy, aby posprzątać czy się pomodlić. Teraz jest to dla mnie duże ułatwienie – opowiada p. Adrianna. I zaznacza: – Modlitwa jest częścią codzienności, częścią życia. Potrafię tak zaplanować tydzień, że zawsze znajduję czas na to, aby tu przyjść.
Pani Adrianna jest jedną z trzech osób prowadzących spotkania dla dzieci i młodzieży – uczniów klas VI-VII szkoły podstawowej i do III klasy szkoły średniej. W 2024 r. prowadziła pierwszą grupę młodzieży przygotowującej się do sakramentu bierzmowania. – Przygotowujemy temat w sposób jasny. Uczymy, jak czytać Pismo Święte – bo nie każdy wie, jak je czytać i rozumieć, oraz że dzieli się ono na Stary i Nowy Testament – mówi p. Adrianna. I dalej tłumaczy: – Z własnego doświadczenia wiem, jakie oczekiwania mają młodzi, ponieważ niedawno sama uczestniczyłam w spotkaniach przygotowujących do bierzmowania, i zawsze bardzo chciałam, by młodzież miała swobodę, by mogła być razem – rozmawiać czy grać w piłkę. Dlatego ważne jest, aby dać młodym taką przestrzeń, by nie czuli się zmuszani do przychodzenia tu, co może im się nie podobać. Zaczęłam więc prowadzić spotkania w formie luźnych rozmów i zachęcałam młodych, by czuli się tu jak u siebie. W ten sposób na kolejne spotkania ich uczestnicy przyprowadzali kolegów ze szkoły, bo opowiadali im, że tu jest fajnie. Te głosy pochodziły zarówno od młodzieży, jak i od rodziców. Staram się przede wszystkim przekazywać młodym wiarę i rozmawiać z nimi na różne tematy w sposób, który ich nie przytłacza, by zrozumieli, że spotkania są dla nich, a nie dla mnie. Istotne jest to, aby zrozumieć ich potrzeby, np. że nie są w stanie usiedzieć w ciszy przez godzinę i skupić się na tym, co mówimy, że potrzebują czasem porozmawiać. Pani Adrianna zauważa też, że cykl spotkań na temat Ducha Świętego zainteresował młodych i chcieli uzyskać więcej informacji na ten temat. Ogólnie biorąc, w spotkaniach uczestniczyło ok. czterdziestu osób.
Z impetem Ducha Świętego
Na parafialnym Facebooku wierni dzielą się swoimi spostrzeżeniami. Pani Agnieszka napisała np.: – „«Poznań – miasto doznań» wkracza z impetem Ducha Świętego w obecne czasy. Cudownie! Jezus jest bliski. Kawa w Jego obecności. Z błogosławieństwem prosto z serca”. Pan Tadeusz zauważa natomiast, że aplikacja jest dobrze pomyślana i „można w chwili potrzeby wyciszyć się i pomodlić w spokoju. Różne bywają sytuacje”. Pan Piotr wspomina swoje letnie podróże i dzieli się swoim świadectwem: „W minione już wakacje zwiedziliśmy we Włoszech wiele kościołów. Podobnie jak w Hiszpanii, Francji czy w Niemczech – pięknych i pustych, z wiodącą funkcją kulturowo-zabytkową. Za każdym razem, kiedy byłem w takim kościele, miałem przed oczami naszą kaplicę: małą, skromną i wypełnioną ludźmi po brzegi. Olbrzymi kontrast”.
