Po raz 38. w Diecezjalnym Sanktuarium Maryjnym w Ostrożanach obchodzono rocznicę koronacji Cudownego Obrazu Matki Bożej Ostrożańskiej. Uroczystość ta miała miejsce 5 lipca 1987 roku. Od tego czasu nieprzerwanie w jej rocznicę wyruszają do Ostrożan pielgrzymi z różnych stron diecezji i regionu.
Duchowym przygotowaniem do rocznicy koronacji było 40-godzinne nabożeństwo adoracyjne, któremu przewodniczył ks. kan. Piotr Wójcik, proboszcz parafii i kustosz sanktuarium. Podczas uroczystości jubileuszowych ks. Wójcik witał wszystkich przybywających, dziękował za obecność i zapraszał do modlitwy. – Tu jest wasza Mama – podkreślał, wskazując na ostrożański kościół rozświetlony blaskiem Cudownego Obrazu.
Przed obliczem Matki
Głównym punktem niedzielnych uroczystości rocznicowych była Msza św. pod przewodnictwem bp. Tadeusza Pikusa. Do celebracji dołączyli kapłani z diecezji drohiczyńskiej oraz zaproszeni goście. Przed obliczem Ostrożańskiej Matki modlili się licznie zgromadzeni wierni – parafianie i pielgrzymi, dorośli, młodzież i osoby starsze. Obecne były także rodziny z dziećmi.
W homilii bp Tadeusz mówił o Maryi jako wzorze nadziei. Podkreślił, że Maryja ukazuje pełne zawierzenie Bogu, mimo że otrzymała misję niezwykłą. Po prostu zaufała i położyła w Bogu całą swoją nadzieję. – We współczesnym świecie, wokół nas, dokonują się wielkie przemiany. Jest to dla wielu z nas czas niepewności, kryzysów moralnych, społecznych i duchowych. Postać Maryi może stać się dla nas pomocą – wzorem trwałej, cichej, a zarazem mocnej nadziei wobec wojen, migracji, kryzysów tożsamości i przemian – powiedział biskup.
Świadectwo i katecheza
Reklama
Wyjątkowym momentem podczas uroczystości było specjalne, jubileuszowe, indywidualne błogosławieństwo. Wszyscy kapłani uczestniczący w celebrze wyszli na plac, podchodzili do dzieci, kładli na nie ręce i znaczyli je znakiem krzyża, wypowiadając słowa błogosławieństwa.
Następnie miało miejsce wystawienie Najświętszego Sakramentu i modlitwa litanią loretańską. Biskup Tadeusz przewodniczył procesji eucharystycznej wokół świątyni. Na zakończenie odśpiewano uroczyste „Te Deum”.
W rocznicowych uroczystościach w sanktuarium Matki Bożej Ostrożańskiej licznie uczestniczyli czciciele Ostrożańskiej Pani, przybyli z szerokiej okolicy. Wielu z nich wraca tu co roku od 38 lat, wielu dorastało, wpatrując się w Jej wizerunek – dziś przyjeżdżają ze swoimi dziećmi. To właśnie obecność rodzin jest w Ostrożanach szczególnie widoczna – także tym razem ten widok radował serca, będąc świadectwem i katechezą dla wszystkich pielgrzymów.
Kościół jubileuszowy
– W Ostrożanach widzimy młody Kościół – mówił ks. Piotr Wójcik. Przypomnijmy, że pierwsze wzmianki o szczególnym kulcie, jakim był darzony obraz Matki Bożej Ostrożańskiej, oraz o łaskach, jakich doświadczali wierni za Jej wstawiennictwem, pochodzą już z XVII wieku. Na obrazie widoczne są tylko twarze Maryi i Jezusa oraz postacie aniołów podtrzymujących korony. Dopełnieniem są dwie korony i sukienka. Koronacja Cudownego Obrazu odbyła się 5 lipca 1987 roku. Od tego czasu sanktuarium w Ostrożanach stało się jeszcze bardziej znaczącym ośrodkiem życia religijnego. Każdego roku przybywają tu pielgrzymki z całej Polski i z zagranicy. Rocznica koronacji obchodzona jest zawsze w pierwszą niedzielę lipca.
W trwającym w Kościele Roku Jubileuszowym sanktuarium ostrożańskie jest jednym z kościołów jubileuszowych diecezji drohiczyńskiej.
Mocno wpisał się w polską kulturę lat 80. XX wieku. Pieśniarz, poeta, prozaik Jacek Kaczmarski. Dla wielu drogowskaz na pogmatwanych drogach polskiego patriotyzmu. Z początkiem XXI wieku jego gwiazda zaczęła nieco blednąć. Urodzeni w niewoli Polacy zaprzątnięci byli szukaniem miejsca w wolności. Śmierć pieśniarza-poety w 2004 r. przywróciła mu miejsce w gronie wielkich Polaków
Autor ponad 600 wierszy, piosenek, 5 książek prozatorskich. Nagrał ponad 20 albumów. Błyskotliwy, inteligentny. Z ogromnym poczuciem humoru. Mimo pewnych niedoskonałości był człowiekiem dobrym. Dla znajomych i przyjaciół znakomity kompan. Dla rodziny mało dostępny. Dwukrotnie żonaty. Ojciec dwójki dorosłych już dzieci, które do dziś szukają ojca. Sam nie miał wzorca. Wychowywany przez dziadków. Choć rodzice malarze mieszkali o kilometr dalej, niemal nigdy nie skarżył się na to. Zwykł nawet podkreślać w wywiadach, że bardzo mu odpowiadał ten status. Czasem tylko wtrącał w bardzo prywatnych rozmowach, że ta sytuacja była nienormalna. I nie rozumiał, dlaczego tak się działo. Być może z tego powodu do końca życia czuł się odrzucony.
Wilamowice to niewielkie miasteczko leżące ponad 30 km od Wadowic,
między Kętami a Oświęcimiem. Jest to jedna z najstarszych miejscowości
w tej części Polski, o ogromnie bogatej i interesującej przeszłości.
Została założona w połowie XIII wieku przez osadników pochodzących
z pogranicza Niemiec i Flandrii, na co wskazuje zachowana do dziś
gwara wilamowicka, przypominająca stare narzecza germańskie, anglosaskie,
fryzyjskie, angielskie i niderlandzkie. Józef Edlen von Mehofer w
pracy zatytułowanej Der Wadowicer. Kreis im Koanigsreiche Galizien
napisał, że wilamowiczanie byli energicznymi kupcami, zajmowali się
m.in. handlem tkaninami, wytwarzanymi w odległym o dwie mile Andrychowie.
Mieli swoje składy w Hamburgu i Lubece.
Dzieje mieszkańców Wilamowic ściśle splotły się i trwale
powiązały z dziejami narodu polskiego i Kościoła katolickiego. Spośród
nich wyrosło wielu wybitnych rodaków, zasłużonych dla Kościoła i
Ojczyzny, na czele z najwybitniejszym synem tej ziemi - metropolitą
lwowskim abp. Józefem Bilczewskim, który w czasie czerwcowej pielgrzymki
na Ukrainę zostanie wyniesiony do godności błogosławionych przez
Papieża Jana Pawła II.
Józef Bilczewski urodził się w Wilamowicach 26 kwietnia
1860 r. w ubogiej rodzinie rolniczo-rzemieślniczej. Naukę na poziomie
podstawowym pobierał w rodzinnej miejscowości i w Kętach. W latach
1872-80 uczęszczał do 8-letniego gimnazjum w Wadowicach. W Sprawozdaniach
Dyrekcyi drukowano co roku Spisy imienne uczniów podług lokacyi,
czyli wyniki klasyfikacji w każdej klasie. Józef Bilczewski na listach
klasowych notowany był bardzo wysoko. Zawarte tam wyniki podkreślają
pilność i nieprzeciętne zdolności.
13 czerwca 1880 r., co podkreśla dr Gustaw Studnicki
na łamach wadowickiego Przebudzenia, Bilczewski zdał egzamin dojrzałości.
Obejmował on wtedy pięć przedmiotów (pisemny i ustny): język polski,
łaciński, grecki, niemiecki i matematykę. W tym samym roku wstąpił
na Wydział Teologiczny w Krakowie i rozpoczął studia. Po ich zakończeniu
otrzymał święcenia kapłańskie z rąk kard. Albina Dunajewskiego, by
tydzień później obchodzić prymicje w rodzinnych Wilamowicach. W niedługim
czasie został wysłany na dalsze studia do Wiednia, Paryża i Rzymu.
Po powrocie do kraju pracował jako wikariusz w Kętach, w kolegiacie
Świętych Piotra i Pawła i w Gimnazjum św. Anny. Habilitował się na
Uniwersytecie Jagiellońskim, następnie został mianowany profesorem
dogmatyki Uniwersytetu Lwowskiego, a w 1900 r. wybrany jego rektorem.
Żywa działalność naukowa i publiczna - jak pisze Studnicki - zwróciła
nań uwagę władz kościelnych i świeckich. Mimo silnego oporu samego
kandydata, namiestnik Leon Piński nakłonił go do przyjęcia nominacji
na urząd arcybiskupa metropolity lwowskiego. W uroczystościach uczestniczyła
delegacja z Wilamowic. Wyniesienie ks. prof. Józefa Bilczewskiego
na tak wysoki urząd kościelny było dla wilamowiczan wydarzeniem wielce
radosnym, porównywalnym z późniejszym wybraniem Karola Wojtyły z
Wadowic na papieża.
Jako metropolita Józef Bilczewski położył ogromne zasługi
w rozwoju archidiecezji lwowskiej. Troszczył się o powiększenie liczby
duchowieństwa i placówek duszpasterskich. Działał na polu społecznym
i oświatowym. Jako członek Rady Szkolnej Krajowej zabiegał o polepszenie
doli nauczycieli, o zakładanie szkół, ochronek, czytelni i bibliotek,
zwalczając w ten sposób analfabetyzm. Znane jest jego słynne wystąpienie
w Sejmie w 1907 r. W gorącym przemówieniu postulował podniesienie
płac nauczycielskich. Organizował i popierał związki i stowarzyszenia
religijne, dobroczynne i zawodowe. We Lwowie zbudował wielki dom
katolicki.
W czasie wojen 1914-20 organizował komitet arcybiskupi
do pomocy ofiarom wojny, a także wstawiał się w sprawie prześladowanych
Polaków u metropolity L. Szeptyckiego. Zmarł z przepracowania 20
marca 1923 r., został pochowany na Cmentarzu Janowskim we Lwowie.
Papież Pius XI określił abp. Józefa Bilczewskiego jako "jednego z
największych biskupów swojej doby".
Pomimo upływu czasu i jakże zmienionej sytuacji polityczno-społecznej,
pamięć o świętym Biskupie trwa do dzisiaj. Pamiętają o Słudze Bożym
nie tylko we Lwowie, ale także w Wilamowicach. W rozmowie z proboszczem
parafii wilamowickiej - ks. Michałem Bogutą dowiedziałem się, że
parafianie w każdą środę w nowennie o beatyfikację abp. Józefa Bilczewskiego
proszą Boga o łaski za jego wstawiennictwem.
"Stałem się głową tej Archidiecezji, by także być jej
sercem. Wszystko, co Was obchodzi, znajdzie oddźwięk w duszy mojej"
. Te słowa towarzyszyły abp. Bilczewskiemu od początku do końca jego
dni.
Nie wystarczy samo bycie na modlitwie, ale trzeba się przede wszystkim skupić na Bogu, odkryć Jego obecność i otworzyć się na nią. Tak samo, jak bycie „w Kościele” nie równa się byciu „z Kościołem”.
Jezus opowiedział niektórym, co dufni byli w siebie, że są sprawiedliwi, a innymi gardzili, tę przypowieść: «Dwóch ludzi przyszło do świątyni, żeby się modlić, jeden faryzeusz, a drugi celnik. Faryzeusz stanął i tak w duszy się modlił: „Boże, dziękuję Ci, że nie jestem jak inni ludzie: zdziercy, niesprawiedliwi, cudzołożnicy, albo jak i ten celnik. Zachowuję post dwa razy w tygodniu, daję dziesięcinę ze wszystkiego, co nabywam”. A celnik stał z daleka i nie śmiał nawet oczu wznieść ku niebu, lecz bił się w piersi, mówiąc: „Boże, miej litość dla mnie, grzesznika!” Powiadam wam: Ten odszedł do domu usprawiedliwiony, nie tamten. Każdy bowiem, kto się wywyższa, będzie poniżony, a kto się uniża, będzie wywyższony».
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.