Reklama

Niedziela Rzeszowska

Quo vadis, Europo?

Niedziela rzeszowska 21/2024, str. VI

[ TEMATY ]

felieton

Archiwum Mariana Salwika

Marian Salwik

Marian Salwik

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Na jednym z portali społecznościowych dokonano szokującego zestawienia. Zamieszczono dwa zdjęcia z dwóch konkursów piosenki Eurowizji: z 1974 r., gdy triumfował szwedzki zespół „ABBA”, oraz z 2024 r., gdy zwycięzcą okazał się niejaki Nemo ze Szwajcarii. Dlaczego to zestawienie określiłem jako szokujące? Pierwsze zdjęcie przedstawia dwie eleganckie pary, wówczas małżeństwa, tworzące zespół, a ich piosenki, z nagrodzonym na konkursie Eurowizji utworem pt. Waterloo, do dzisiaj cieszą się ogromną popularnością, mimo że rozpadły się i oba małżeństwa i sam zespół. Drugie zdjęcie przedstawia „osobę niebinarną” (nie będę tu zgłębiał niuansów terminu „niebinarność”, ale z normalnością to nie ma nic wspólnego), pod względem fizycznym mężczyznę, cudacznie ubranego i prezentującego karykaturę artysty. Godności człowieka nikt mu nie odbierze, ale jeśli ktoś tej godności szkodzi, to najbardziej on sam oraz ci, którzy go wspierają i promują (a są wśród nich, niestety, także Polacy). Za kilka lat „przeboju” tego nieszczęśnika i jego samego nikt nie będzie pamiętał.

Ledwie pół wieku i taki upadek prestiżowego kiedyś konkursu, taka degrengolada kultury i człowieczeństwa. Owszem, w ostatnich latach wśród zwycięzców i uczestników konkursu Eurowizji nie brakowało prekursorów tej katastrofy, by wymienić „Lordi” – fiński zespół o demonicznym wizerunku; austriacką Conchitę Wurst – „babę z brodą”, a właściwie mężczyznę udającego „babę z brodą”; mocno prowokujący wizerunkiem, strojami i zachowaniem włoski zespół Maneskin. W 2016 r. swój udział w tym widowisku miał – nie tyle z powodu śpiewu, co z uwagi na szokujący wygląd – pochodzący z Jasła Michał Szpak.

Może to zbyt daleko idąca interpretacja, ale symboliczne jest to, że co prawda nazwa zespołu „ABBA” pochodzi od pierwszych liter imion piosenkarzy go tworzących, ale warto też zauważyć, że aramejskie słowo Abba tłumaczy się jako „ojciec”, a chrześcijanie tak nazywają Boga. Imię „Nemo” oznacza tyle co „Nikt”. Zasadne wydaje się zatem pytanie: „Quo vadis, Europo?”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2024-05-21 13:58

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Babcia Kazia

Myślę, że każdy z nas miał taką „babcię Kazię”, i one to właśnie sprawiły, że trwamy i jesteśmy.

Była niewielką, starszą – odkąd ją pamiętam – panią. Nosiła lekkie okulary z oprawkami umożliwiającymi wymianę kolorowych wstawek zależnie od pory roku, pogody, pory dnia, a nawet od nastroju właścicielki. W epoce ciężkiego PRL nosiła piękne, stylowe i kolorowe sukienki. Do dziś nie przeniknąłem tajemnicy, skąd je brała. Była nałogową palaczką, ale nigdy nie paliła na ulicy ani w lokalu – uważała bowiem, że tak czynią wyłącznie ulicznice. Gotowała koncertowo, a piekła (i to wymyślne, niepowtarzalne w smaku) ciasta symfonicznie. Uwielbiałem spędzać u niej wszelkie wakacje, całe jej małe mieszkanko wypełnione było książkami, i to nie byle jakimi, tylko przeważnie przedwojennymi. Prowadziła niewielką bibliotekę w Bochni. Niewysoka (dwumetrowy mąż – mój dziadek – sadzał ją sobie na ramieniu), ale niezwykle energiczna. W czasach komunizmu, z okrągłymi oczami, słuchałem jej opowieści o przedwojennej Polsce, zwyczajach, rautach, balach i defiladach. W końcu była żoną przedwojennego oficera i legionisty Marszałka.
CZYTAJ DALEJ

Ikona Matki Bożej Królowej Pokoju w Namysłowie

2025-12-15 13:04

mat. pras

W Parafii św. Franciszka z Asyżu i św. Piotra z Alkantary w Namysłowie rozpoczęła się peregrynacja ikony Matki Bożej Królowej Pokoju z Korei Południowej. Ikona Matki Bożej odwiedza parafie Archidiecezji Wrocławskiej w ramach przygotowań do ŚDM w Seulu w 2027 roku.

Ikona została uroczyście wniesiona do świątyni. Mszy Świętej przewodniczył ksiądz Bartosz Barczyszyn, proboszcz parafii. W przekazaniu ikony uczestniczyła także delegacja z parafii NMP Królowej Polski w Brzegu Dolnym, gdzie wcześniej gościła ikona Matki Bożej. W skład delegacji weszli ks. Mateusz Ciesielski oraz Barbara Fąfara.
CZYTAJ DALEJ

16 grudnia 1981 r. ZOMO zabiło górników z kopalni „Wujek” – strzały padły, gdy wydawało się, że jest po wszystkim

2025-12-16 07:24

[ TEMATY ]

stan wojenny

Wikipedia/Autor nieznany

Zomowcy podczas demonstracji w stanie wojennym

Zomowcy podczas demonstracji w stanie wojennym

16 grudnia 1981 r., od kul funkcjonariuszy plutonu specjalnego ZOMO zginęło dziewięciu górników kopalni „Wujek” w Katowicach. Strzały padły zaraz po tym, gdy górnicy wyparli napastników za bramę i wydawało się, że jest po walce.

Strajk w kopalni „Wujek” rozpoczął się 14 grudnia. Górnicy żądali odwołania stanu wojennego i uwolnienia Jana Ludwiczaka, szefa zakładowej „Solidarności”, który w nocy z 12 na 13 grudnia został zabrany przez milicję z mieszkania i internowany.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję