Reklama

Niedziela plus

DIECEZJA TARNOWSKA

Ich piękne świadectwo

„Kiedy ostrze zadanych ran przekłujesz w przebaczenie, w stajence duszy twojej trwa Boże Narodzenie...” – przekonywali ze sceny twórcy spektaklu A Słowo Ciałem się stało...

Niedziela Plus 1/2023, str. IV

[ TEMATY ]

spektakl

MFS/Niedziela

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Na jego premierę do Centrum Kultury, Sportu i Turystyki w Żegocinie przybyli widzowie w różnym wieku – od przedszkolaków po seniorów. W przedświąteczną niedzielę w atmosferę betlejemskiej rzeczywistości wprowadził widzów proboszcz parafii św. Mikołaja w Żegocinie ks. Bogusław Pasierb, czytając Ewangelię o narodzeniu Pana Jezusa.

Przedstawienie

W pierwszej części spektaklu twórcy zaprosili widzów do dobrze znanego nam świata: pośpiech, zapracowanie, zakupoholizm, zniecierpliwienie, uzależnienie od telefonu, brak zainteresowania losem osób starszych, samotność... Zbierane przez dziennikarzy odpowiedzi na temat świąt Bożego Narodzenia mogły zmotywować widzów do refleksji nad naszymi zachowaniami i przekonaniami.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Ze świata współczesnego twórcy przenieśli widzów do Betlejem. Teoretycznie tę historię znamy, jednak za każdym razem wzrusza nas los Maryi i Józefa. A kolejne sceny: stajenka, rozmowy pastuszków, ich wizyta u Nowonarodzonego, dyskusja Mędrców, sprawiają, że śledzimy przebieg wydarzeń z zainteresowaniem. Spontanicznie reagowali najmłodsi widzowie, co stanowi dowód, że żywe słowo w sposób szczególny do nich przemawia.

Reklama

Istotną rolę w spektaklu odegrała grupa chórzystów i muzyków z żegocińskiej parafii pod kierunkiem Mieczysława Kędry. Niczym w teatrze antycznym ich śpiew i muzyka wprowadzały w tematykę kolejnych wydarzeń, ale również je relacjonowały czy komentowały to, co się działo na scenie. Tu warto podkreślić także kolędy i pastorałki wykonane przez odtwórczynię Maryi – Dorotę Turek; jej piękny śpiew nad kołyską Dzieciątka dodawał dramaturgii scenom w betlejemskiej stajence. Trzeba też zauważyć klamrę, którą autorka scenariusza spina spektakl: oto do świata sprzed dwóch tysięcy lat przenoszą się z kamerą i mikrofonem wszechobecni dziś dziennikarze, wszak narodziny Boga to w każdym czasie temat na szczególny news! Tu na wyróżnienie zasługuje rola Grzegorza Gębskiego – żywiołowego i przekonującego reportera! Warto zaznaczyć, że w spektaklu zagrali także wikariusze – ks. Robert Osak i ks. Piotr Klóska.

Podziękowania

W rozmowie z Niedzielą Teresa Mrugacz, autorka scenariusza, polonistka, ale też uznana poetka i malarka, przyznała, że inspirowała się kilkoma przedstawieniami, a sceny historii betlejemskiej stworzyła na podstawie powieści Cień Ojca Jana Dobraczyńskiego.

Po premierze twórcy zebrali zasłużone brawa. Wójt Gminy Żegocina Wojciech Wrona podziękował artystom i wszystkim zaangażowanym w przygotowanie spektaklu. Przypomniał, że przed laty w Żegocinie były wystawiane jasełka, i zauważył, że tegoroczny spektakl w pewien sposób nawiązuje do tradycji parafii. Podkreślił także szczególne zaangażowanie Teresy Mrugacz, Danuty Mrugacz i Doroty Cempury w powstanie przedstawienia.

– Dziękujemy za życzenia, za wyróżnienia i słowa uznania, a przede wszystkim za obecność tak wielu widzów – powiedział ze sceny Grzegorz Gołąb. A zwracając się do Teresy Mrugacz, zaznaczył: – Myślę, że największe podziękowania należy złożyć osobie, która poświęciła wiele czasu, aby być tutaj z nami, prowadzić nas i zjednoczyć. Pani Tereso, bardzo dziękujemy! Wyraził też nadzieję zespołu na kontynuację teatralnych działań.

Reklama

Adresatka podziękowań nie kryła zaskoczenia i wyznała: – Robię to z wielką radością. Dzielę się tym, co otrzymałam, z ludźmi, ale też bardzo dużo od ludzi biorę. Dziękuję wam za to wszystko! A w rozmowie z Niedzielą opowiadała: – W pracy nad spektaklem najtrudniejsze są początki, kiedy aktorzy dostają tekst i trzeba zacząć grać, a jeszcze nie mówią z pamięci. Wtedy wydaje się, że nic z tego nie będzie. Ale przychodzi taki moment, kiedy wszystko zaczyna się łączyć w całość. Aktorzy już wiedzą, co mają robić, zaczynają wchodzić w swe role. Przejmują się tym, pytają, czy dobrze grają, co jeszcze trzeba poprawić. A nawiązując do udanej premiery, stwierdziła: – W tym działaniu całego zespołu jest niezmiernie cenne, że dajemy sobie i innym tyle radości. Dzisiaj dla mnie najpiękniejsze jest to, że tę salę wypełnili tak liczni widzowie, że byliśmy razem i mogliśmy się ubogacić.

Integracja i ubogacenie

Za przypomnienie prawdy o Bożym Narodzeniu, za wprowadzenie parafii w atmosferę świąt Bożego Narodzenia podziękował ze sceny ks. Bogusław Pasierb, który w rozmowie z Niedzielą podkreślił: – Twórcy tego spektaklu dają piękne świadectwo miłości, troski o Ewangelię, o przekaz, który głosi Kościół. Ich praca nad przedstawieniem łączy parafian ponad pokoleniami – przecież występowały dzieci, młodzież i dorośli w różnym wieku. Potrzeba nam integracji, zrozumienia siebie nawzajem, wsparcia. Duchowny zwrócił uwagę na zaangażowanie tak wielu osób, na ich czas poświęcony na próby oraz na salę wypełnioną widzami. I zaznaczył: – To świadczy o tym, że ludzie potrzebują być ze sobą, ale też uświadamia nam, że kontaktu z żywym słowem nie zastąpią żadne media.

Proboszcz podkreślił też ewangelizacyjny charakter przedstawienia: – Przekaz słowa Bożego nie należy tylko do księży. To także zadanie dla babci, dziadka, rodziców. To jest właśnie dawanie świadectwa, że Pan Jezus się narodził, że jest naszym Zbawicielem. Dobrze, że tu, ze sceny, przekazano prawdę o Bożym Narodzeniu. Tym cenniejsze i budujące jest to, że uczyniły to osoby świeckie!

2022-12-27 08:19

Oceń: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Na serio o najważniejszym

Niedziela małopolska 45/2018, str. VI

[ TEMATY ]

spektakl

Tyberiusz Smółka

Od lewej św. Paweł – w tej roli Mateusz Smółka – w rozmowie z Ananiaszem, granym przez Roberta Sajdaka

Od lewej św. Paweł – w tej roli Mateusz Smółka – w rozmowie
z Ananiaszem, granym przez Roberta Sajdaka

Ambitny temat podjęty przez aktorów amatorów Teatru Pod Dobrym Okiem okazał się bardzo życiowy! Część z nich już realizuje go w swojej codzienności...

Niedzielne przedstawienie wyszło lepiej, więcej ludzi, Mateusz w roli Pawła był spokojniejszy. Za tydzień już pewnie grałby z większym luzem” – to fragment maila od opiekuna Teatru Pod Dobrym Okiem, który działa przy parafii św. Barbary w Trzebini-Krystynowie. Ryszard Wawer dzielił się wrażeniami z drugiego dnia wystawiania sztuki „Abyś był światłością”, opartego na dramacie ks. Jana Smolca.
CZYTAJ DALEJ

Najważniejsza świątynia świata

2025-11-04 13:44

Niedziela Ogólnopolska 45/2025, str. 20

[ TEMATY ]

homilia

Liturgia Tygodnia

Rembrandt – Wypędzenie przekupniów z świątyń

Nie zawsze zdenerwowanie, złość czy furia są moralnie karygodne. Raczej nie lubimy być pod wpływem nieprzyjemnych emocji. Delektowanie się spokojem jest dalece bardziej miłe. Tęsknimy za błogostanem, który młodzi określają słowem: chillout.

Nie zawsze zdenerwowanie, złość czy furia są moralnie karygodne. Raczej nie lubimy być pod wpływem nieprzyjemnych emocji. Delektowanie się spokojem jest dalece bardziej miłe. Tęsknimy za błogostanem, który młodzi określają słowem: chillout. W czasach napiętych terminarzy czy nadużywania social mediów, które trzymają nas w napięciu, a potem pozostawiają w stanie zbliżonym do stuporu lub depresji, to normalne. Bardzo potrzebujemy „świętego spokoju”. Nie zawsze jednak jest on ideałem ewangelicznym. Jeśli chcę zachować dobrostan, nie mogę odwracać głowy od ludzkiej krzywdy, która dzieje się na moich oczach. Nie wolno mi nie reagować, nawet wzburzeniem, gdy trzeba kogoś ostrzec przed niebezpieczeństwem, obronić przed agresorem czy zaangażować się w schwytanie złoczyńcy. Nie mogę wtedy powiedzieć: „to nie moja sprawa”, „od tego są inni”albo „co mnie to obchodzi”. To tchórzostwo. Tak rozumiany „święty spokój” jest nieprawością albo tolerancją zła. Jak mógłbym przymykać oko, gdyby ktoś popychał bliźniego na drogę upadku. Czy jest godziwe nieodezwanie się przy stole – dla zachowania pozytywnych wibracji – kiedy trzeba bronić ludzkiej i Bożej prawdy? Czy milczenie w sytuacji kpiny z dobra, altruizmu czy świętości jest godne chrześcijanina? Czy kumplowskie poklepywanie po ramieniu w imię „przyjaźni”, kiedy trzeba koledze zwrócić uwagę, upomnieć go lub nawet nim wstrząsnąć, uznamy za cnotę? Nawet kłótnia może być święta! Wszak istnieje święte wzburzenie. Jan Paweł II krzyczał do nas wniebogłosy, upominając się o świętość małżeństwa i rodziny oraz o ewangeliczne wychowanie potomstwa. Współczesna tresura, nakazująca tolerancję wszystkiego, wymaga sprzeciwu, czasem nawet konieczności narażenia się grupom uważającym się za wyrocznię. Jezus powiedział: „Przyszedłem ogień rzucić na ziemię (Łk 12, 49). To też Ewangelia. Myślę, że zdrowej niezgody na niecne postępki, zwłaszcza te wykonywane pod płaszczykiem „zbożnych” czynności czy „szczytnych celów”, uczy nas dzisiaj Mistrz z Nazaretu. Primum: zauważyć ten proces czający się we mnie. Secundum: być krytycznym wobec świata. W dzisiejszej Ewangelii Zbawiciel jest naprawdę zdenerwowany, widząc, co zrobiono z domem Jego Ojca. Nie używa gładkich słów i dyplomatycznych gestów. Zagrożona jest bowiem wielka wartość. Najważniejsza świątynia świata miała za cel ukazanie Oblicza Boga prawdziwego i przygotowanie do objawiania jeszcze wspanialszej świątyni, dosłownej obecności Boga wśród ludzi – Syna Bożego. Na skutek ludzkich kalkulacji stała się ona niemal jaskinią zbójców, po łacinie: spelunca latronum. Dlatego reakcja Syna Bożego musiała być aż tak radykalna. Jezusowy gest mówi: w tym miejscu absolutnie nie o to chodzi! „Świątynia to miejsce składania ofiar miłych Bogu. Pan Jezus złożył swojemu Przedwiecznemu Ojcu ofiarę miłości z samego siebie. Ta Jego miłość, w której wytrwał nawet w godzinie największej udręki, ogarnia nas wszystkich, poprzez kolejne pokolenia i każdego poszczególnie, kto się do Niego przybliża” (o. Jacek Salij). O to chodzi w autentycznym kulcie świątynnym.
CZYTAJ DALEJ

„Leon z Chicago” – premiera filmu 10 listopada

2025-11-08 17:26

[ TEMATY ]

Leon XIV

Vatican Media

Papież Leon XIV

Papież Leon XIV

Po sześciu miesiącach od wyboru papieża Leona XIV, Radio Watykańskie - Vatican News zaprezentuje film „Leo from Chicago” (Leon z Chicago), dokument przedstawiający historię, rodzinne korzenie, drogę naukową oraz augustiańskie powołanie Roberta Francisa Prevosta w jego ojczystych Stanach Zjednoczonych.

Filmowa opowieść prowadzi widza od dzieciństwa przyszłego papieża w Dolton, poprzez wspomnienia jego braci Louisa i Johna, aż po lata spędzone w szkołach, na uniwersytetach, w wspólnotach zakonnych i parafiach. W dokumencie pojawiają się głosy współbraci, nauczycieli, kolegów ze studiów i przyjaciół.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję