Reklama

Niedziela na Podbeskidziu

Ewangelizacja na Łosku

Ruszyła 6. edycja Ewangelizacji w Beskidach przebiegająca pod hasłem: „Szczęśliwy lud, którego Panem jest Bóg”. Zainaugurowała ją Msza św. na górze Łosek (868 m n.p.m) w Beskidzie Makowskim sprawowana 7 lipca w pobliżu Studenckiego Schroniska Turystycznego „Lasek”. Cyklowi patronują ludzie gór – bohaterowie biblijni

Niedziela bielsko-żywiecka 29/2018, str. I

[ TEMATY ]

ewangelizacja

Monika Jaworska

Msza św. w ramach Ewangelizacji w Beskidach

Msza św. w ramach Ewangelizacji w Beskidach

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Turyści wyruszali szlakami spod kościoła w Przyborowie i z Koszarawy. W samo południe o. Aleksander Paprzycki OFMConv z Rychwałdu i ks. Józef Zwoliński – proboszcz z Przyborowa, odprawili Mszę św. na Łosku. – Dla mnie ludzie gór to pasjonaci – ci, którzy mają marzenia, chcą od życia czegoś więcej, by nie zmarnować tego, co otrzymali. Są to ludzie, którzy nie boją się zmierzyć z trudną rzeczywistością, ale i są pokorni. Góry umiłował również Pan Jezus – mówił o. Aleksander. Nawiązał do „człowieka gór” – Mojżesza, który patronował Ewangelizacji w Beskidach na Łosku. – Mojżesz jest człowiekiem wiernym przymierzu. On uczy nas prawdy, żeby Bogu zawierzyć do końca. Bóg wie, co jest dla nas dobre i prowadzi nas odpowiednimi drogami do celu. Jak różne są nasze doświadczenia, tak różne są góry – zauważył o. Paprzycki.

Reklama

W Ewangelizacji na Łosku uczestniczyli turyści z diecezji bielsko-żywieckiej i spoza niej. – Ze względu na nasz wiek od paru lat wychodzimy na niższe szczyty, poniżej 1000 m n.p.m. Bierzemy udział w różnych pielgrzymkach, odwiedzamy sanktuaria w świecie, a dziś pielgrzymujemy na Łosek, na który można dojść z Koszarawy, ale i z Przyborowa: obie trasy piękne, ale też wymagające wysiłku – mówią Wanda i Andrzej Sanoccy z Zabrza, dodając, że dla nich to nie pierwsza taka inicjatywa. Wcześniej, w latach 60. XX wieku, w ramach Duszpasterstwa Akademickiego, kiedy ich opiekunem był śp. ks. Herbert Hlubek, wędrowali po Tatrach i Bieszczadach. W latach 90. ub. stulecia ich przyjaciółka Urszula Omylińska zainicjowała spotkania w Beskidach polegające na tym, że co roku kilka małżeństw spotykało się systematycznie ze swoim duszpasterzem ks. Hlubkiem przy wybranym drewnianym kościele w Beskidach.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

– Wynajmowaliśmy nocleg i przebywaliśmy ze sobą jeden weekend, rozmawialiśmy i wspólnie modliliśmy się – mówi Urszula Omylińska. – Cieszymy się, że teraz możemy brać udział w Ewangelizacji w Beskidach zainicjowanej przez o. Bogdana Kocańdę z Rychwałdu i wspólnoty ewangelizacyjne. Co roku staramy się wychodzić na szczyty beskidzkie i jest to dla nas zawsze duże przeżycie duchowe. Tu spotykamy Boga w modlitwie i pięknie przyrody – mówi pan Andrzej, mąż pani Urszuli.

– Uczestniczyłem już w kilku edycjach Ewangelizacji w Beskidach. Dziś byłem z synem. Jest to wspaniała okazja, aby pomodlić się, zobaczyć piękne miejsca i porozmawiać z ludźmi – mówi pan Tadeusz z parafii św. Józefa w Oświęcimiu. – Ja brałam udział we wszystkich edycjach Ewangelizacji w Beskidach i byłam prawie na wszystkich szczytach. Chcę zaszczepić w młodych ludziach chęć podróżowania i doświadczania Pana Boga – mówi pani Zosia z parafii św. Maksymiliana w Żywcu-Oczkowie, która była na Łosku z wnukami – Amelką i Bartusiem. – Chciałam się przejść po górach i modlić się za swoich bliskich – mówi Amelka. Inna dziewczynka, Emilka, dodaje, że zaczęła chodzić na Ewangelizację w Beskidach w zeszłym roku i chce się tutaj modlić.

W kolejne soboty wędrowcy spotkali się na Pilsku i Leskowcu. W sobotę 28 lipca franciszkanie z Rychwałdu ze wspólnotami ewangelizacyjnymi zapraszają na Stożek Wielki, a 4 sierpnia – na Halę Krupową. Msza św. na szczytach o godz. 12.

2018-07-17 13:10

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Ewangelizacja on-line

Niedziela warszawska 43/2022, str. V

[ TEMATY ]

ewangelizacja

Archiwum WS

Uczestnicy spotkań transmitowanych na You Tube rozważają Słowo Boże

Uczestnicy spotkań transmitowanych na You Tube rozważają Słowo Boże

Ograniczenia covidowe zmotywowały grupę wiernych z parafii NMP Królowej w Józefowie do poszukania nowej drogi łączenia się w modlitwie Słowem Bożym. Pomysł okazał się strzałem w dziesiątkę, także na czas po pandemii.

Pomysł na głoszenie i rozważanie fragmentów Pisma Świętego przez kanał na platformie YouTube powstał z inicjatywy miejscowego lektora, posługującego na Mszach św. W czasie zamknięcia w domach, mężczyzna chciał trafić z propozycją modlitwy do ludzi najbardziej efektywną metodą. Udało mu się to dzięki social mediom.
CZYTAJ DALEJ

Najważniejsza świątynia świata

2025-11-04 13:44

Niedziela Ogólnopolska 45/2025, str. 20

[ TEMATY ]

homilia

Liturgia Tygodnia

Rembrandt – Wypędzenie przekupniów z świątyń

Nie zawsze zdenerwowanie, złość czy furia są moralnie karygodne. Raczej nie lubimy być pod wpływem nieprzyjemnych emocji. Delektowanie się spokojem jest dalece bardziej miłe. Tęsknimy za błogostanem, który młodzi określają słowem: chillout.

Nie zawsze zdenerwowanie, złość czy furia są moralnie karygodne. Raczej nie lubimy być pod wpływem nieprzyjemnych emocji. Delektowanie się spokojem jest dalece bardziej miłe. Tęsknimy za błogostanem, który młodzi określają słowem: chillout. W czasach napiętych terminarzy czy nadużywania social mediów, które trzymają nas w napięciu, a potem pozostawiają w stanie zbliżonym do stuporu lub depresji, to normalne. Bardzo potrzebujemy „świętego spokoju”. Nie zawsze jednak jest on ideałem ewangelicznym. Jeśli chcę zachować dobrostan, nie mogę odwracać głowy od ludzkiej krzywdy, która dzieje się na moich oczach. Nie wolno mi nie reagować, nawet wzburzeniem, gdy trzeba kogoś ostrzec przed niebezpieczeństwem, obronić przed agresorem czy zaangażować się w schwytanie złoczyńcy. Nie mogę wtedy powiedzieć: „to nie moja sprawa”, „od tego są inni”albo „co mnie to obchodzi”. To tchórzostwo. Tak rozumiany „święty spokój” jest nieprawością albo tolerancją zła. Jak mógłbym przymykać oko, gdyby ktoś popychał bliźniego na drogę upadku. Czy jest godziwe nieodezwanie się przy stole – dla zachowania pozytywnych wibracji – kiedy trzeba bronić ludzkiej i Bożej prawdy? Czy milczenie w sytuacji kpiny z dobra, altruizmu czy świętości jest godne chrześcijanina? Czy kumplowskie poklepywanie po ramieniu w imię „przyjaźni”, kiedy trzeba koledze zwrócić uwagę, upomnieć go lub nawet nim wstrząsnąć, uznamy za cnotę? Nawet kłótnia może być święta! Wszak istnieje święte wzburzenie. Jan Paweł II krzyczał do nas wniebogłosy, upominając się o świętość małżeństwa i rodziny oraz o ewangeliczne wychowanie potomstwa. Współczesna tresura, nakazująca tolerancję wszystkiego, wymaga sprzeciwu, czasem nawet konieczności narażenia się grupom uważającym się za wyrocznię. Jezus powiedział: „Przyszedłem ogień rzucić na ziemię (Łk 12, 49). To też Ewangelia. Myślę, że zdrowej niezgody na niecne postępki, zwłaszcza te wykonywane pod płaszczykiem „zbożnych” czynności czy „szczytnych celów”, uczy nas dzisiaj Mistrz z Nazaretu. Primum: zauważyć ten proces czający się we mnie. Secundum: być krytycznym wobec świata. W dzisiejszej Ewangelii Zbawiciel jest naprawdę zdenerwowany, widząc, co zrobiono z domem Jego Ojca. Nie używa gładkich słów i dyplomatycznych gestów. Zagrożona jest bowiem wielka wartość. Najważniejsza świątynia świata miała za cel ukazanie Oblicza Boga prawdziwego i przygotowanie do objawiania jeszcze wspanialszej świątyni, dosłownej obecności Boga wśród ludzi – Syna Bożego. Na skutek ludzkich kalkulacji stała się ona niemal jaskinią zbójców, po łacinie: spelunca latronum. Dlatego reakcja Syna Bożego musiała być aż tak radykalna. Jezusowy gest mówi: w tym miejscu absolutnie nie o to chodzi! „Świątynia to miejsce składania ofiar miłych Bogu. Pan Jezus złożył swojemu Przedwiecznemu Ojcu ofiarę miłości z samego siebie. Ta Jego miłość, w której wytrwał nawet w godzinie największej udręki, ogarnia nas wszystkich, poprzez kolejne pokolenia i każdego poszczególnie, kto się do Niego przybliża” (o. Jacek Salij). O to chodzi w autentycznym kulcie świątynnym.
CZYTAJ DALEJ

Portugalia/ Maderska policja: odnaleziono ciało zaginionego turysty z Polski

2025-11-09 22:35

[ TEMATY ]

Madera

Adobe Stock

Ciało poszukiwanego od 2 listopada na Maderze polskiego turysty Igora Holewińskiego zostało znalezione w niedzielne popołudnie w północnej części portugalskiej wyspy - przekazała PAP lokalna policja.

Jak powiedział PAP Frederico Jesus z komendy policji w gminie Sao Vicente na północy Madery, grupa policjantów dotarła do ciała poszukiwanego Polaka.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję