Ten wers z psalmu musiał brzmieć w uszach i sercach tutejszych kapłanów, którzy w czasie wojny zostali aresztowani przez gestapo i wywiezieni do obozów koncentracyjnych w Dachau i Oświęcimiu. Ks. Ferdynand Jakobi, proboszcz, i jego wikariusz – ks. Wacław Biliński zostali zamęczeni w Auschwitz, dwaj wikariusze – ks. Jan Bienias i ks. Teofil Milczarski powrócili z Dachau.
Ten pobyt tam na ich życiu odcisnął wielkie piętno. Poddawani eksperymentom medycznym, zmuszani do pracy ponad siły, głodując i patrząc na śmierć swoich współbraci w kapłaństwie, mieli wiarę, tak wielką, by nie bać się zła. Święci kapłani, którzy uczą nas dziś bezgranicznego zaufania Panu Bogu. Ich nauka sprawia, że po policzkach płyną łzy, a wzruszenie odbiera nam mowę. Ta świątynia dlatego jest tak niezwykła – droga tym, którzy ukochali to miejsce, tym, którzy znają historię i tym, którzy tu się modlą. Bo tu każdy kamień, każda cegła, każda płyta podłogowa mówią nam to, co zapisały kroniki. I świadczą o wielkiej wierze tych, którzy tu byli przed nami.
Budowę kościoła św. Anny w 1905 r. wspierali łódzcy przemysłowcy – Herbstowie oraz Józef Mesner. Pierwszym proboszczem parafii, erygowanej w 1908 r., został ks. Wacław Wyrzykowski. To on zasłynął z budowy pierwszego w Łodzi katolickiego domu parafialnego, który w krótkim czasie stał się w parafii centrum życia kulturalnego. To on z pomocą parafian zadbał o wystrój świątyni – powstały ołtarze: główny i dwa boczne z drewna dębowego. W ołtarzu głównym umieszczona została naturalnej wielkości figura Pana Jezusa z otwartym sercem, rzeźbiona w drewnie i malowana. Figurę zasłania obraz przedstawiający św. Annę. Są też figury św. Wojciecha i św. Stanisława. Wnętrze świątyni sprawia wrażenie bardzo przytulnego, uporządkowanego i przez to tak osobistego. To pozwala na modlitwę w ciszy, mimo ludzi wokół, ale tak blisko Pana Boga. To także kościół na skraju dróg. Można tu wejść wprost z ulicy, po schodkach, jak do domu. I takim domem, azylem w drodze przez ciemną dolinę, jest ta świątynia.
Na terenie tej parafii niegdyś, obecnie należy do parafii widzewskich, leży cmentarz św. Anny (Zarzew). Nekropolia, której początek sięga 1898 r., była cmentarzem parafialnym. Bramę wejściową ufundowali pątnicy z pieszej pielgrzymki na Jasną Górę. Na cmentarzu znajduje się symboliczny grób Sybiraka – z urnami i z ziemią z polskich mogił z Kazachstanu, Katynia, Uzbekistanu, a także z wieloma nazwiskami Sybiraków. W nekropoli znajduje się też grób m.in. Piotra Nowalskiego, uczestnika powstania 1863 r., kierownika placu budowy kościoła staromiejskiego Najświętszej Marii Panny czy Jerzego Brzezińskiego, wybitnego lekarza neurochirurga, żołnierza AK.
45 kilometrów beskidzkimi szlakami, 2 tys. metrów w górę i tyle samo w dół, tylko dla zaprawionych górskich piechurów – tak będzie wyglądała tegoroczna Ekstremalna Droga Krzyżowa w Beskidach. W Bielsku-Białej EDK nie ma tym razem charakteru zorganizowanego przedsięwzięcia, dlatego każdy idzie indywidualnie, choć największa, kilkudziesięcioosobowa grupa pielgrzymów wyruszy 11 kwietnia po wieczornej Mszy św. w pallotyńskim kościele pod Szyndzielnią.
Najtrudniejsza ze wszystkich Ekstremalnych Dróg Krzyżowych w Polsce prowadzić będzie niemal wyłącznie górami. Piechurzy iść będą z krzyżami 12-13 godzin, modląc się indywidualnie w milczeniu, zdani na własne siły. Wspólnie modlić się będą przy kolejnych stacjach Drogi Krzyżowej. Według pomysłodawców tej inicjatywy, ma to być prawdziwe ćwiczenie duchowe, po którym człowiek może zostać rzeczywiście przemieniony. Uczestnicy Drogi będą mieli też ze sobą relikwie: św. Maksymiliana Kolbego, bł. ks. Jerzego Popiełuszki, św. Andrzeja Boboli i bł. Jana Pawła II.
Br. Mirek Myszka, pallotyn z bielskiej parafii, poinformował, że na ekstremalną wyprawę zapisało się około 30 osób w różnym wieku. - Niektórzy szli z nami rok temu, więc mają doświadczenie w chodzeniu po górach. Są przyzwyczajeni do wysiłku fizycznego – dodaje i podkreśla, że sam zamierza modlić się podczas EDK w intencji pokoju, Kościoła i posługi nowego biskupa diecezji bielsko-żywieckiej.
Wśród uczestników jest też jeden kapłan – dyrektor diecezjalnego Radia „Anioł Beskidów”, ks. Jacek Pędziwiatr. - Jeżeli ktoś z Państwa ma jakiegoś człowieka, jakąś sprawę, proszę o e-mail w rodzaju: Barbara, Konrad, zdrowie, praca, smutek... wydrukuję sobie te listy, wezmę. A Pan Bóg będzie wiedział, co z tym wszystkim zrobić: bielsko@gosc.pl – pisze kapłan na swoim blogu internetowym.
Wędrówka nocna rozpocznie i zakończy się w Bielsku-Białej przy kościele św. Andrzeja Boboli k. Szpitala Wojewódzkiego. Droga prowadzi od kościoła w kierunku gór, przez Dębowiec (kaplica górska), Szyndzielnię (1028 m), Przełęcz Siodło /pod Klimczokiem/ (1042 m), Przełęcz Karkoszczonka (736 m), Hyrca (929 m), Kotarz (948 m), Grabową (907 m), Przełęcz Salmopolską (934 m), Malinów (1114 m), Malinowską Skałę (1152 m), Kopę Skrzyczeńską (1189 m), Małe Skrzyczne (1208 m), Skrzyczne (1257 m), centrum Szczyrku, sanktuarium „na Górce”, Przełęcz Siodło pod Klimczokiem (1042 m), szlakiem zielonym na Kołowrót (778 m), dalej niebieskim szlakiem narciarskim w kierunku ul. Armii Krajowej i dalej w dół w kierunku Szpitala Wojewódzkiego i kościoła św. Andrzeja Boboli. Ekstremalną Drogę Krzyżową zakończy modlitwa w świątyni.
Rose Docherty, 75-letnia babcia zatrzymana przez szkocką policję
Chrześcijańska babcia Rose Docherty została aresztowana i oskarżona o trzymanie transparentu z napisem „Przymus to przestępstwo, jesteśmy tu, żeby rozmawiać, tylko jeśli chcesz” w odległości 200 m od szpitala w Glasgow - podaje portal Alliance Defending Freedom International - globalnej organizacji prawniczej, działającej na rzecz obrony praw człowieka.
Rose Docherty 19 grudnia stanęła przed sądem po oskarżeniu o trzymanie transparentu w odległości 200 m od Szpitala Uniwersyteckiego Queen Elizabeth w Glasgow, z napisem:
Stowarzyszenie Inicjatywa Rozsądnych Polaków wspomaga i organizuje pomoc dla dzieci i osób niepełnosprawnych.
Kto z nas, będąc dzieckiem, nie wyczekiwał z niecierpliwością Mikołaja z prezentami. Chociaż współczesny świat stara się zeświecczyć postać Świętego Mikołaja biskupa z Miry, to jednak i dzisiaj na całym świecie pozostaje on symbolem dobra i miłosierdzia prawdziwie chrześcijańskiego. Zwyczaj obdarowywania podarunkami w okresie Świąt Bożego Narodzenia przetrwał i trwa nadal niosąc kolejnym pokoleniom radość. Już od 21 lat Stowarzyszenie Inicjatywa Rozsądnych Polaków wspomaga i organizuje pomoc dla dzieci i osób niepełnosprawnych.
- Wśród wielu przedświątecznych obowiązków jest jeden, o którym nie wolno zapominać. To obdarowanie każdego dziecka z rodzin potrzebujących wsparcia. Bywa też tak, że jest to jedyny upominek, który otrzymują od nas najmłodsi. Ta akcja wynika z potrzeby naszego serca – powiedziała Józefa Danuta Majdańska prezes stowarzyszenia.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.