Sztuczna inteligencja jest dziś przez wiele firm traktowana jako narzędzie optymalizacyjne: w HR czy procesach rekrutacyjnych. Problem pojawia się jednak wówczas, gdy pracownicy zaczynają korzystać z AI (np. ogólnodostępnego w internecie ChataGPT) przy wykonywaniu swoich obowiązków, nie informując o tym pracodawcy albo wręcz wbrew jego zakazowi.
„Tymczasem nieprzestrzeganie zasad wewnętrznych i korzystanie z AI przy realizacji zadań przez pracowników wiąże się z ryzykiem dla pracodawcy ujawnienia tajemnicy przedsiębiorstwa, gdy omyłkowo dane firmy trafią do internetu” - mówi Katarzyna Kamecka, ekspert ds. prawa pracy Polskiego Towarzystwa Gospodarczego cytowana przez Prawol.pl.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Katarzyna Kamecka zaznacza, że jeżeli w firmie nie było regulacji dotyczącej korzystania ze sztucznej inteligencji, a pracownik korzystając z pomocy AI stworzył jakieś wewnętrzne sprawozdanie czy raport, co doprowadziło do wycieku danych przedsiębiorstwa do internetu, to w grę wchodzić może naruszenie obowiązków pracowniczych.
Natomiast jeśli funkcjonował regulamin albo był wręcz wyraźny zakaz wykorzystywania jej w pracy, to w wypadku takiego pracownika będzie można mówić o rażącym naruszeniu obowiązków pracowniczych i w konsekwencji zwolnieniu dyscyplinarnym na podstawie art. 52 kodeksu pracy - informuje Prawo.pl.
Dlatego też, zdaniem ekspertki, pewnym rozwiązaniem może okazać się wykupienie przez pracodawcę dostępu do bezpieczniejszej wersji AI i zapewnienie dostępu do niej pracownikom na komputerach służbowych.
